Ta przeglądarka nie jest przez nas wspierana!
Aby wyświetlić stronę poprawnie, użyj jednej z następujących przeglądarek:Uwaga!Jeśli będziesz kontynuować za pomocą tej przeglądarki, Twoje zakupy mogą się nie udać :(

Jak radzić sobie z lękiem przed popełnianiem błędów. Porady psycholożki dla debiutujących rodziców

„Jak wychować szczęśliwe dziecko”, „Rozwój dziecka od pierwszego dnia życia”, „Jak wychować geniusza”, „Zabawy z niemowlęciem”, „Więź – połączenie od pierwszego spotkania”, „Wpływ diety matki karmiącej na odporność dziecka”, „Jak nie zmarnować potencjału twojego dziecka” – półki pełne poradników dotyczących wychowywania dzieci krzyczą do obecnych i przyszłych rodziców, trochę obiecując sukces, a trochę strasząc potencjalnymi konsekwencjami rzekomych zaniedbań. Tytuły sugerują, że każde dziecko może być szczęśliwe, genialne, spokojne i lubiane przez wszystkich, jeśli rodzice bardziej się postarają. Dla większości z nas to bardzo kusząca perspektywa, bo chcemy dla swoich dzieci jak najlepiej. Właśnie tego życzymy im na starcie: żeby były zdrowe i szczęśliwe, żeby ich życie dobrze się układało, żeby osiągały sukcesy. Zrozumiałe jest więc, że poszukujemy sposobów, aby właśnie to im zapewnić.

Text And Image Section

Jednak takie podejście ma też drugą stronę medalu, która jest bardzo obciążająca dla rodzica, bo skoro tak dużo od niego zależy, to co się stanie, jeśli coś przeoczy? Jeśli czegoś nie dopatrzy, nie będzie wystarczająco uważny, nie zadziała na czas? To pociąga za sobą lawinę niepokojów.


Myślimy: Czy odpowiednio zajmuję się noworodkiem? Czy mogę karmić go mlekiem modyfikowanym? Czy w ten sposób mu nie szkodzę? Czy podawanie dziecku jedzenia ze słoiczków jest w porządku? Może jednak powinnam mu sama gotować marchewkę? Czy jeśli nie czytałem mu książeczek przez pierwsze pół roku życia, zmarnowałem jego potencjał intelektualny? Jeśli późno wracam z pracy i dziecko widzi mnie tylko przez godzinę, to nie uda nam się zbudować dobrej relacji? Morze wskazówek skutkuje tym, że w rodzicach powstaje ocean niepewności. Często czujemy się zagubieni, a oczekujemy od siebie, że nie będziemy popełniać błędów w tym bardzo ważnym obszarze.


Mimo starań nie udaje nam się być idealnymi rodzicami. Niektórych ogarniają z tego powodu wyrzuty sumienia, inni płaczą z bezsilności – przecież tak się starają, a ciągle zaliczają jakieś wpadki. Jak to jest z tym popełnianiem błędów i jak możemy się z tym czuć?

Dlaczego boimy się błędów?

Obawy i niepokoje dotyczące rodzicielstwa są całkowicie zrozumiałe. Wraz z narodzinami dziecka bierzemy na siebie odpowiedzialność za czyjeś życie. Strach przed popełnianiem błędów w tym obszarze pokazuje nam, jak ważna jest dla nas ta sfera życia.


Pierwsze obawy pojawiają się jeszcze na etapie ciąży – w czasie planowania rodzicielstwa i rozmyślania o nim. Staramy się przygotować do narodzin dziecka jak najlepiej. Stajemy przed wieloma istotnymi i

mniej ważnymi wyborami. Często też stwarzamy swoją wizję rodzicielstwa, rozmyślamy, jakimi rodzicami chcielibyśmy być. Ogromna dostępność metod, produktów, wskazówek, porad sprawia, że łatwo jest się w tym wszystkim pogubić. Młodzi rodzice muszą dokonać tylu wyborów – jaki wózek najlepiej się sprawdzi, jakie są rodzaje pieluszek, jakie kosmetyki zapewnią odpowiednią pielęgnację, jaki sposób karmienia będzie najlepszy. Takie dylematy pochłaniają mnóstwo naszej energii i potrafią nawet wywołać panikę – jak to wszystko zorganizować?

Jakich błędów najczęściej się boimy?

Text And Image Section

Czego boją się młodzi rodzice? Najczęściej padają ogólne pytania:

  • Czy sobie poradzimy?
  • Czy będziemy dobrymi rodzicami?
  • Czy będziemy umieli się zaopiekować dzieckiem?
  • Czy odpowiednio zadbamy o jego rozwój?
  • Czy nie przegapimy niczego ważnego?
  • Czy dziecko będzie szczęśliwe?
  • Czy dostanie dobry start w przyszłość?
  • Czy dobrze przygotujemy je do życia?


Jak widać, rodzicom towarzyszy ogólny niepokój dotyczący funkcjonowania w nowej roli. Wzbudza w nas strach nowa sytuacja, w której nigdy wcześniej nie byliśmy. Nie mamy do siebie zaufania w tej materii, co jest zrozumiałe, skoro nie mamy jeszcze doświadczenia.

Jak radzić sobie ze strachem i wątpliwościami?

Boimy się tego, co nieznane, i jest to całkiem naturalne. Strach, wątpliwości i niepewność to emocje wspólne dla wszystkich rodziców. Czy istnieją jakieś sposoby radzenia sobie z tym stanem?


Warto wiedzieć, że niewypowiedziane obawy mają tendencję, żeby urastać do gigantycznych rozmiarów i podsuwać naszej wyobraźni czarne scenariusze (np. moje dziecko dużo płacze, więc na pewno ma jakąś ciężką chorobę). Jeśli pozwalamy swoim niepokojom pozostawać w naszej głowie, ryzykujemy, że będą rosły i rosły (a rosną tak jak dzieci – wyjątkowo intensywnie nocami). Jeśli natomiast wypuszczamy je na zewnątrz, mówiąc o nich, czasem już w tej samej chwili, kiedy po prostu sami słyszymy, co mówimy, zauważamy, że są to wyolbrzymione obawy. Potwierdza się więc powiedzenie, że strach ma wielkie oczy. Niektórzy nie chcą nawet wypowiadać głośno tego, czego się obawiają, aby nie zapeszyć. Warto jednak sprawdzić, co się dzieje z takim strachem wyciągniętym na światło dzienne, ponieważ bardzo często po prostu gwałtownie się kurczy.

Jak radzić sobie ze strachem i wątpliwościami?

1. Poszukaj kobiet, które będą dla Ciebie wsparciem

Jeszcze jedno czy dwa pokolenia wstecz matki wychowywały dzieci w otoczeniu innych kobiet – młodszych i starszych. Dla dorastających dziewcząt było oczywiste, w jaki sposób opiekować się maleńkim dzieckiem, jak dbać o opiekę nad nim, bo często miały w tym wprawę, którą zdobyły, zajmując się bliższymi czy dalszymi kuzynami lub po prostu młodszym rodzeństwem. Dziś wiele kobiet wychowuje dzieci w samotności. Młoda mama spędza czas z dzieckiem w mieszkaniu, oddzielona od innych kobiet ze swojej rodziny. Stan zagubienia i niepewności jest w tej sytuacji czymś oczywistym.


Poszukaj wokół siebie kobiet, którym możesz się przyglądać, na które możesz liczyć, które możesz pytać o ich doświadczenia i z którymi możesz rozmawiać o własnych. Możesz zagadnąć w tym celu kobietę, którą mijasz na spacerach z wózkiem, czy matki na placu zabaw. Jeśli nie masz wokół siebie takich osób, może uda ci się zapisać na jakiekolwiek zajęcia dla przyszłych mam lub dla mam – niekoniecznie dla samych zajęć, ale właśnie dla poznania innych kobiet, od których możesz czerpać.


2. Rozmawiaj z innymi rodzicami

Nie jesteś jedynym rodzicem, którego ogarniają wątpliwości czy też strach. Właściwie wszyscy rodzice odczuwają przez podobne emocje, choć czasem tego nie widać. Otaczaj się osobami, które się nie narzucają, ale mają podobne doświadczenia. Porozmawiaj z nimi – to może być szczególnie pomocne, gdy Twoje wątpliwości staną się dokuczliwe. Jeśli potrzebujesz wskazówek i otuchy, porozmawiaj z kimś, kto ma już nieco starsze dzieci – dowiesz się, jak ta osoba przeszła przez etap życia rodzinnego, na którym właśnie jesteś, i upewnisz się, że większość wyzwań tego czasu po prostu minie.


3. Odpocznij, rozluźnij się

Wszystkie niepokoje narastają, kiedy jesteśmy zmęczeni, wyczerpani, zestresowani. Nasze emocje mają wtedy tendencję, żeby się zapętlać: obawiam się, że zrobię coś nieodpowiednio, więc się stresuję, co sprawia, że rzeczywiście robię coś, z czego jestem niezadowolony/niezadowolona, moje zaufanie do siebie spada, więc stresuję się bardziej… i tak w kółko. Świadomie organizuj swój tydzień tak, żeby znalazło się w nim choć trochę czasu na coś, co jest dla Ciebie jednoznacznie przyjemne, jest wytchnieniem. Gdy żyjesz z małym dzieckiem, nie jest łatwo to zrobić, jednak zazwyczaj się udaje. To może być czas na spacer, siłownię, spotkanie z przyjacielem czy po prostu obejrzenie lekkiej komedii.


4. Odetnij się od spraw, które napędzają Twój lęk

Odetnij się od tego, co sprawia, że Twoje obawy rosną. Na przykład jeśli niepokoisz się o zdrowie dziecka, nie szukaj informacji w Internecie – tam z pewnością znajdziesz komentarze, które Cię

niepotrzebnie przestraszą. Zamiast tego umów się do lekarza, który rzeczowo podejdzie do tematu. Jeśli w Twoim otoczeniu jest osoba, która napędza Twoje niepokoje i podkopuje Twoją wiarę w siebie, ogranicz kontakty z nią. Kiedy trafiasz na poradnik, który sprawia, że Twój niepokój gwałtownie rośnie, a który nie podpowiada nic, co pomaga Ci zrobić coś inaczej, odłóż go, a zamiast tego porozmawiaj z kimś, do kogo masz zaufanie.


5. Rozmawiaj z partnerem

Niepokoje w takim samym stopniu dotyczą przyszłych matek co przyszłych ojców, choć często bardzo różnie sobie z nim radzimy – kobiety częściej się martwią i o tym mówią, mężczyźni częściej próbują nowych rozwiązań i starają się zachować swoją sprawczość. Ważne, aby dokładać starań, żeby zrozumieć perspektywę partnera/partnerki, a nie krytykować ją. Ogromną zaletą wychowywania dzieci przez dwoje różnych ludzi jest to, że mają do zaoferowania bardzo różne style działania, więc jest większa szansa, że znajdzie się coś, co wszystkim służy. Pamiętajcie, by w związku rozmawiać. Jeśli coś Was niepokoi, dzielcie się tym ze sobą, podobnie – jeśli macie na to jakiś pomysł. Możecie być dla siebie najlepszym wsparciem, lecz musicie się ze sobą komunikować.


6. Nie bój się prosić o pomoc specjalistów

Pamiętaj też, że jeśli lęk lub niepokój utrudniają ci codzienne funkcjonowanie, warto skorzystać z pomocy specjalisty – skonsultować się z lekarzem lub umówić na wizytę do psychologa. Nie warto wzbraniać się przed sięganiem po pomoc osób najlepiej do tego przygotowanych.


7. Wsparcie w social mediach

Poszukaj w mediach społecznościowych profili rodziców, którzy opowiadają swoje prawdziwe historie, nie te ocenzurowane na potrzeby budowania wizerunku. Szukaj osób z dystansem do siebie, potrafiących się z siebie życzliwie śmiać i pokazywać niedoskonałości: zlew pełen brudnych naczyń, stos brudnych kaftaników, zdjęcie zapaćkanego stołu po posiłku dziecka itp. Istnieją też internetowe grupy „nieidealnych rodziców” – warto ich poszukać, bo dzięki nim łatwiej odczarować nierealistyczne wizje rodzicielstwa i zmniejszyć odczuwane z ich powodu napięcie.

Zrób miejsce na błędy

Text And Image Section

Warto pamiętać, że tworzenie rodziny jest jednym wielkim eksperymentem – jeszcze nigdy nie było takiej rodziny jak wasza – nigdy nie było tego właśnie związku, nie urodziły się te konkretne dzieci. Wszystko to wydarza się po raz pierwszy, tworzycie więc coś, co jeszcze nigdy nie istniało. Musicie się mylić, błądzić, próbować i uczyć się w działaniu. Ważne, by być otwartym. Jeśli próbujesz czegoś, co nie działa, nie trzymaj się tego kurczowo. Daj sobie pozwolenie na poszukiwania.


Jesper Juul pisał, że „idealny rodzic” (w cudzysłowie, bo sam Juul dystansuje się wobec tego określenia) bierze odpowiedzialność za swoje błędy, kiedy tylko zda sobie z nich sprawę. Nie chodzi więc o to, żeby nie popełniać błędów – one są częścią życia – chodzi o to, żeby z nich korzystać.


Wszystkim przyszłym i początkującym rodzicom życzymy powodzenia!

Media Highlighting

TAMARA KASPRZYK, PSYCHOLOŻKA, TRENERKA FUNDACJI FAMILYLAB